Bracia Mariusz i Piotr Sawuła od 15 lat rozwijają autoDNA – firmę, która oferuje klientom raporty z historii pojazdu. Każdego dnia ich platforma przetwarza ponad 50 tys. zapytań od kierowców, a do tego wygenerowała już 10 mln euro przychodu. Jak do takiej skali biznesu doszli przedsiębiorczy bracia, i to poprzez finansowanie wyłącznie własnymi środkami? Odpowiedź na to i wiele innych pytań znajdziesz poniżej.
Z tego artykułu dowiesz się:
- jak powstała firma autoDNA,
- z jakimi wyzwaniami zmierzyli się jej założyciele,
- skąd autoDNA czerpie dane do raportów,
- jak firma łączy tradycyjną reklamę z nowoczesnym marketingiem,
- jakie czynniki zapewniły autoDNA sukces na rynku.
Garażowe początki autoDNA
Pomysł na stworzenie bazy danych z historią pojazdów pojawił się w 2009 r. podczas wakacji w Wielkiej Brytanii. To tam bracia Sawuła zauważyli innowacyjne rozwiązanie – serwis SMS, który po przesłaniu numeru rejestracyjnego odsyłał informacje o pojeździe. Zafascynowani tym, jak nowoczesna technologia może ułatwić życie kierowcom, postanowili przenieść ten pomysł na grunt polski.
Bracia Sawuła
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Prace projektowe rozpoczęliśmy w 2010 r. i trwały one 12 miesięcy. Jak to się mówi, zamknęliśmy się wtedy w garażu – wspomina Piotr Sawuła.
Bracia pracowali bez przerwy. Często pozostawali w biurze do późnych godzin, ponieważ firma była finansowana wyłącznie z własnych środków.
W efekcie tych starań udało im się uruchomić stronę autoDNA.pl już w 2011 r., co stanowiło pierwszy krok ku realizacji ich wizji.
Z dzisiejszej perspektywy wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Z pewnością nie doszacowaliśmy czasu potrzebnego na prace projektowe, ale to doświadczenie było bezcenne dla dalszego prowadzenia biznesu przez kolejne lata – dodaje Piotr Sawuła.
Dane – esencja ich biznesu
Podstawą biznesu prowadzonego przez Mariusza i Piotra Sawułę są dane. Początkowo ich baza była uzupełniana ręcznie, co wynikało z ograniczonych zasobów i konieczności szybkiego startu – firma finansowała się wyłącznie ze środków własnych.
W miarę rozwoju projektu bracia stworzyli własny, zautomatyzowany system pozyskiwania informacji, obejmujący zarówno ogólnodostępne źródła, jak i rejestry administracji państwowej oraz firmy z sektora motoryzacyjnego.
Efektem są raporty zawierające historię pojazdów, opierające się na informacjach pochodzących z ponad 26 krajów europejskich, a także z USA i Kanady. Współpraca z ponad 50 000 różnymi instytucjami, w tym z dealerami samochodów, warsztatami, stacjami kontroli pojazdów, instytucjami finansowymi oraz organami administracji państwowej, sprawia, że raporty autoDNA są tak szczegółowe, że klienci czasami dowiadują się więcej o swoim pojeździe, niż sami wiedzieli.
Reklama autoDNA – od ulotek do internetu
Nie ulega wątpliwości, że istotnym czynnikiem wpływającym na sukces autoDNA był marketing. A więc w jaki sposób właściciele marki reklamowali swój biznes?
Początkowo realizowaliśmy strategię łączenia reklamy tradycyjnej oraz nowych mediów. Kanały dotarcia do klientów były bardzo różne – począwszy od giełd samochodowych, gdzie rozdawaliśmy ulotki, poprzez spoty w radiu, aż po internet – wspomina Mariusz Sawuła.
Ulotka autoDNA
Taka strategia pozwoliła im skutecznie budować rozpoznawalność marki wśród potencjalnych klientów, którzy dopiero zaczynali korzystać z internetu. Jednak z biegiem lat reklama mocno ewoluowała, co wymusiło zmianę podejścia. Dzisiaj giełdy samochodowe praktycznie zniknęły, a działalność autoDNA niemal w całości przeniosła się do sieci. Wpłynęło to na sposób komunikacji z klientami.
W 2024 r. firma wypuściła swoje pierwsze profesjonalne spoty reklamowe, które zostały przygotowane przez reżysera Piotra Onopę. Ponadto autoDNA pokazuje się na rynku poprzez publikację raportów dotyczących rynku samochodów używanych, a to z kolei pomaga przedsiębiorcom budować zaufanie i świadomość marki wśród konsumentów.
Czynniki sukcesu – „to nam pomogło”
Bracia Sawuła podzielili się z nami również opinią na temat tego, jakie czynniki przyczyniły się do rynkowego sukcesu ich biznesu. Po pierwsze – dopasowanie produktu do potrzeb klientów było niezbędne, aby firma mogła się rozwijać. Zaczynali od rynku polskiego, co pozwoliło im dobrze zrozumieć lokalne uwarunkowania.
W miarę upływu czasu ta wiedza umożliwiła im rozszerzenie działalności na 11 europejskich rynków, gdzie raporty autoDNA są dostosowane do specyfiki każdego z tych krajów. Dzięki temu od 2010 r., kiedy firma funkcjonowała jeszcze pod nazwą AS Direct, udało się wygenerować ponad 10 milionów euro przychodu i zdobyć zaufanie przeszło 4 mln klientów.
Sukces autoDNA opiera się nie tylko na produkcie, lecz także na jakości obsługi klienta. Początkowo zespół wsparcia liczył zaledwie kilka osób.
Zespół autoDNA
Jednak wraz z rozwojem firmy i ekspansją na inne rynki konieczne stało się wprowadzenie nowych kanałów kontaktu, takich jak livechat, oraz zatrudnienie specjalistów mówiących różnymi językami. W 2021 r. autoDNA poszło jeszcze dalej – wprowadziło chatbota opartego na sztucznej inteligencji.
Chatbot autoDNA
Lekcje z historii autoDNA
Na koniec przyjrzyjmy się temu, czego o e-biznesie można się nauczyć z historii autoDNA.
Oto sześć najważniejszych lekcji od braci Sawuła:
- Dostosuj swój produkt do lokalnych rynków – znajomość specyfiki każdego rynku pozwala skutecznie dopasować ofertę do potrzeb danych klientów.
- Zainwestuj w jakość obsługi klienta – dobry produkt to za mało, ważna jest także profesjonalna obsługa, która buduje zaufanie.
- Korzystaj z nowych technologii – wprowadzenie nowoczesnych narzędzi, np. chatbotów, może zwiększyć efektywność i zadowolenie klientów.
- Łącz tradycyjne i nowoczesne metody promocji – integracja różnych kanałów reklamowych pomaga dotrzeć do szerszej grupy odbiorców.
- Bądź elastyczny i otwarty na zmiany – rynek e-commerce ewoluuje, dlatego firma musi być gotowa na adaptacje i wprowadzanie innowacji.
- Pozyskuj dane z różnych źródeł – jeśli masz w ofercie produkt cyfrowy, to musi być on naprawdę dobry. Wymaga to inwestycji w pozyskiwanie danych z różnych źródeł. Im więcej danych wejściowych, tym lepszy produkt.
W skrócie: innowacyjność, elastyczność i zrozumienie potrzeb klientów to fundamenty sukcesu w e-commerce.
Czytaj też historie innych marek:
>> Zanim ruszyliśmy, mieliśmy 100 tysięcy obserwujących na Instagramie [historia e-sklepu: YUMMO]
>> Mimo że e-sklep dobrze konwertował, po 5 latach zbudowaliśmy go na nowo [historia e-sklepu: N69]
>> Sprzedajemy 1,5 miliona opon rocznie [historia e-sklepu: SklepOpon.com]
>> Zaczynaliśmy w Warszawie, a dziś sprzedajemy w 13 aglomeracjach [historia e-sklepu: Auchan]
>> Zaczynałem od 20 000 zł, a dziś generuję kilkumilionowe obroty [historia e-sklepu: Skarpetoholik]
>> Rzuciłem etat, chociaż za chwilę miałem zostać tatą. Opłaciło się zaryzykować [historia: PsiBufet]
>> Pierwszymi klientami byli rodzina i znajomi [historia e-sklepu: Mięsna Paczka]