Zaczęli od katalogu online opartego na WordPressie, dziś mają rozbudowany e-sklep i klientów w całej Polsce. BarberStore pokazuje, że e-commerce może opierać się nie tylko na technologii, ale przede wszystkim na relacjach i zaufaniu. Poznaj historię firmy, która zbudowała most między światem offline a online.

Z tego artykułu dowiesz się:
- jaką drogę pokonał BarberStore, aby wejść do świata online,
- jakie przeszkody pojawiły się na starcie i jak zespół sobie z nimi poradził,
- co sprawiło, że BarberStore wyróżnił się na rynku e-commerce,
- dlaczego strategia omnichannel to nie tylko modne hasło,
- jakie wskazówki BarberStore ma dla początkujących właścicieli e-sklepów.
Od katalogu online do e-sklepu
Historia BarberStore sięga 1986 r, kiedy to Marek Różycki założył Centrum Zaopatrzenia Fryzjerów. Z czasem, na fali zmian technologicznych i potrzeb rynku, firma rozpoczęła transformację cyfrową. W 2019 r. uruchomiła platformę barberstore.pl, czym przeniosła swoje doświadczenie do świata online.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Strona barberstore.pl
Zanim jednak powstał e-sklep, marka stworzyła inną stronę, a mianowicie czf.pl – coś na kształt branżowego katalogu online dla profesjonalistów. Choć była to prosta strona, pełniła ważną funkcję i przygotowała grunt pod bardziej zaawansowane rozwiązania.
Chcieliśmy połączyć tradycję i zaufanie, które zbudowaliśmy przez ponad 30 lat, z nowoczesnymi możliwościami e-commerce – wspomina Radosław Malinowski.
Niemniej debiut BarberStore w świecie online nie był spacerem po parku. Zespół musiał się nauczyć, jak przetłumaczyć doświadczenia z offline’u na język nowoczesnych technologii. Szczególnym wyzwaniem w tamtym czasie było przeniesienie do świata cyfrowego tego, co wcześniej budowano twarzą w twarz – relacji z klientami.
Centrum Zaopatrzenia Fryzjerów
Wspieram Barbera
Rozwijając sklep internetowy, firma postawiła na równoległe zarządzanie sprzedażą stacjonarną i online. Wymagało to oczywiście nie tylko nowych narzędzi, lecz także odmiennego sposobu myślenia. Nasz rozmówca wyjaśnia, że istotne wówczas były dwie rzeczy.
Po pierwsze – integracja systemów: od logistyki, przez magazynowanie, po katalog produktów.
Wprowadziliśmy marketing automation: Edrone, WMS, działaliśmy jakiś czas na Baselinkerze, ale niestety przez cenę zmieniliśmy system. W tych narzędziach głównie podobały nam się opcje dotyczące automatyzacji powtarzalnych zadań – wyjaśnia Radosław Malinowski.
Po drugie – przeszkolenie zespołu, aby posługiwał się jednakowym sposobem komunikacji, niezależnie od kanału sprzedaży.
Większość działań prowadzimy inhouse. Robimy cykliczne spotkania, ale też korzystamy z konsultacji i kursów ekspertów – dodaje nasz rozmówca.
Kolejnym krokiem było uspójnienie polityki cen i promocji. Według Radosława Malinowskiego pozwoliło to klientom łatwo poruszać się między światem offline i online. Dla przykładu – zamówienia składane w sieci można odbierać w sklepach stacjonarnych.
W czasie pandemii firma nie tylko przetrwała, lecz także pokazała, jak działać odpowiedzialnie. Uruchomiła program „Wspieram Barbera”, który wspomagał salony – klienci, robiąc zakupy online, mogli generować rabaty dla swoich fryzjerów i barberów. To prosty, ale skuteczny gest, który zbudował jeszcze silniejszą więź ze społecznością.
Nowe marki na półkach sklepowych
BarberStore nie zatrzymał się na działaniach wspierających – konsekwentnie poszerzał swoją ofertę, m.in. wprowadził na polski rynek prestiżowe marki barberskie, takie jak American Crew czy Reuzel.
Zespół zadbał również o edukację klientów. W efekcie organizuje szkolenia, warsztaty i wydarzenia barberskie pod szyldem „Barberstore On Tour” w największych miastach Polski. To okazja zarówno do nauki, jak i do budowania więzi oraz wymiany doświadczeń w środowisku, które łączy wspólna pasja.
Wydarzenia organizowane przez BarberStore
Naturalnym przedłużeniem tego podejścia jest doradztwo online – kolejny element, który wyróżnia BarberStore na tle konkurencji. Reprezentanci handlowi: eksperci i jednocześnie mikroinfluencerzy oferują wsparcie zbliżone do tego, które klienci znają z wizyt w sklepach stacjonarnych. To oni często inspirują odwiedzających BarberStore do zakupów, prezentując produkty bezpośrednio w salonach.
Wszystko gra, bo wszystko współgra
Wielu fryzjerów i barberów zna swoich opiekunów handlowych z imienia, bo to relacje zbudowane przez lata wspólnych rozmów.
Zakupy często są wypadkową spotkania z reprezentantem, a nie głównym celem jego wizyty w salonie – zauważa Radosław Malinowski.
To właśnie bezpośredni kontakt i wyczucie potrzeb klientów sprawiają, że marka trafia z ofertą idealnie w punkt.
Ponadto kompleksowość oferty nie jest pustym sloganem – BarberStore poza sprzedażą prowadzi również serwis sprzętu, oferuje wsparcie techniczne, a także przygotowuje indywidualne zestawy dopasowane do konkretnych potrzeb salonów. Jeśli fryzjer szuka suszarki, którą testował u znajomego barbera, albo potrzebuje szybkiej dostawy ostrzy do maszynki – wie, że tu znajdzie pomoc.
5 rad od BarberStore dla e-commerce
- Zbuduj biznes na doświadczeniu i specjalizacji – skoncentruj się na branży, którą znasz. To Twoja największa przewaga konkurencyjna i źródło wiarygodności w oczach klientów.
- Integruj kanały sprzedaży – nie traktuj online i offline jako oddzielnych światów. Klienci oczekują spójnych doświadczeń zakupowych niezależnie od kanału.
- Inwestuj w relacje z klientami – długotrwałe relacje procentują. To one budują lojalność, generują powtarzalne zakupy i przyciągają nowych klientów.
- Stawiaj na edukację i rozwój klientów – dziel się wiedzą i wspieraj rozwój swoich odbiorców. W ten sposób wzmocnisz swoją pozycję jako eksperta i partnera.
- Szukaj partnerów branżowych – partnerstwa z uznanymi markami zwiększają Twoją wiarygodność. To także szansa na dostęp do nowych grup klientów.
>> Zanim ruszyliśmy, mieliśmy 100 tysięcy obserwujących na Instagramie [historia e-sklepu: YUMMO]
>> Mimo że e-sklep dobrze konwertował, po 5 latach zbudowaliśmy go na nowo [historia e-sklepu: N69]
>> Zbudowali biznes, który wygenerował 10 mln euro przychodu [historia: autoDNA]
>> Zaczynaliśmy w Warszawie, a dziś sprzedajemy w 13 aglomeracjach [historia e-sklepu: Auchan]
>> Zaczynałem od 20 000 zł, a dziś generuję kilkumilionowe obroty [historia e-sklepu: Skarpetoholik]
>> Rzuciłem etat, chociaż za chwilę miałem zostać tatą. Opłaciło się zaryzykować [historia: PsiBufet]
>> Pierwszymi klientami byli rodzina i znajomi [historia e-sklepu: Mięsna Paczka]
>> Rano gotowanie, po południu rozwożenie, w nocy finanse i strategie [historia e-sklepu Piesotto]
>> Zaczynaliśmy offline, a dziś nasza domena kończy 18 lat [historia e-sklepu: Świat Zabawek]
>> Sprzedajemy 1,5 miliona opon rocznie [historia e-sklepu: SklepOpon.com]