Ostateczny kształt tzw. nowego ładu konsumenckiego, nad którym pracują Komisja Europejska i Parlament Europejski, nie jest jeszcze zatwierdzony¹, ale znamy już główne kierunki zmian w prawach i obowiązkach konsumentów oraz sprzedających. Nie będą to całkowicie nowe regulacje ani rewolucja w dotychczasowych przepisach. To tylko kilka szczegółowych kwestii, które zostaną doprecyzowane – mogą się one jednak okazać istotne dla Twojej codziennej działalności e-commerce. Zapraszam więc do zapoznania się z krótkim opisem nadchodzących zmian.
Z tego artykułu dowiesz się:
- jakie działania będą klasyfikowane jako nieuczciwe praktyki handlowe,
- co się zmieni w kwestii wyników sponsorowanych w wyszukiwarkach,
- jakie obowiązki będzie miał portal umożliwiający e-sprzedawcom wyróżnianie ich ofert,
- jak zmienią się warunki zwrotu używanego towaru,
- czy dane osobowe konsumentów staną się „walutą”.
W poprzednim numerze „E-commerce w Praktyce” opisałam projekt wprowadzenia zmian w unijnych przepisach dotyczących konsumenckich pozwów grupowych. Dziś zajmę się tzw. dyrektywą Omnibus. Jej celem jest zwiększenie przejrzystości e-zakupów – zwalczanie nieuczciwych praktyk handlowych i poprawa ochrony konsumentów. Jak zobaczysz poniżej, zmiany te wynikają głównie z dostosowania prawa do praktyki rynkowej.
Co ciekawe, wśród nich są też takie, które poprawiają pozycję sprzedawców w porównaniu z wcześniejszymi regulacjami.
Akty prawne, które ulegną zmianie, to:
- Dyrektywa o nieuczciwych praktykach rynkowych,
- Dyrektywa o prawach konsumenta.
DYREKTYWA O NIEUCZCIWYCH PRAKTYKACH RYNKOWYCH2
Zmiana 1. Zakaz stosowania podwójnych standardów
Według obowiązujących przepisów wszelkie nieuczciwe chwyty reklamowe czy marketingowe, których celem jest wprowadzenie konsumentów w błąd, są zakazane.
Przykłady[zaznaczenie]- Nie wolno podszywać się pod innych przedsiębiorców (i wykorzystywać faktu, że ich produkty mają już wypracowaną renomę oraz stosować bardzo podobnych: opakowań, nazw czy znaków towarowych) ani zapewniać o nieistniejących cechach produktu (np. leczniczych).
- Zakazane są też: kryptoreklama, nieuczciwe promocje (np. informowanie o rzekomej likwidacji sklepu i wprowadzonych w związku z tym przecenach, podczas gdy przedsiębiorca wcale nie ma zamiaru kończyć działalności) itp.
Nowelizacja planowana przez UE rozszerza definicję nieuczciwej praktyki. Wskazuje wprost, że będzie nią także wprowadzanie na różne rynki europejskie tego samego produktu, ale o zróżnicowanym składzie lub innych właściwościach (tzw. podwójne standardy produktów).
To cenna inicjatywa, ponieważ podwójne standardy wcale nie są rzadkością.
Testy, które przeprowadził UOKiK pod koniec 2017 r. oraz w połowie 2018 r. na grupie 101 produktów zakupionych w Polsce i w Niemczech, wykazały, że 12% z nich różni się jakością w zależności od rynku.
Produkty w polskich sklepach miały np.:
- niższą gramaturę, choć opakowania na pierwszy rzut oka wyglądały tak samo (czipsy),
- gorszy skład – olej palmowy, a nie słonecznikowy, lub mniejszą ilość orzechów (w czekoladzie),
- sztuczne dodatki do żywności w produkcie oznaczonym jako „100% naturalnych składników”.
Więcej o tym badaniu możesz przeczytać na stronie UOKiK3.
Dotychczas takie działania nie były sprzeczne z prawem. Dopóki konsument na jednym z rynków miał zapewnioną odpowiednią informację o produkcie (wymienienie jego składu i wagi), to sam fakt, że w innym kraju ten sam produkt funkcjonuje w nieco innej formie, nie był nielegalny.
Zmiana 2. Prawo do odszkodowania za nieuczciwą praktykę rynkową
Obecnie w sytuacji zaistnienia nieuczciwej praktyki rynkowej polscy konsumenci (a także konkurenci nieuczciwego przedsiębiorcy) mają możliwość zawiadomienia UOKiK, który może wydać decyzję administracyjną, stwierdzającą tzw. naruszenie zbiorowych interesów konsumentów i nakładającą na przedsiębiorcę karę. Jest to instytucja obowiązkowa w UE, tzn. narzucona przez dyrektywę.
Nowelizacja dyrektywy przyniesie dodatkowe środki prawne dla konsumenta, które państwa członkowskie będą musiały obowiązkowo wprowadzić. Konsument będzie mógł odstąpić od umowy, którą zawarł na skutek nieuczciwej praktyki rynkowej, oraz domagać się odszkodowania. Ta zmiana akurat w Polsce nie będzie bardzo istotna, ponieważ mamy już możliwość dochodzenia odszkodowania z powołaniem się na to, że działanie przedsiębiorcy stanowiło nieuczciwą praktykę4.
Zmiana 3. Kryptoreklama w wyszukiwarce i na platformie marketplace
Obecnie definicja kryptoreklamy (która jest zawsze uważana za nieuczciwą praktykę rynkową, a więc bezwzględnie zakazana) brzmi: „Wykorzystywanie treści publicystycznej w środkach masowego przekazu w celu promocji produktu w sytuacji, gdy przedsiębiorca zapłacił za tę promocję, a nie wynika to wyraźnie z treści lub z obrazów albo dźwięków łatwo rozpoznawalnych przez konsumenta”.
Obejmuje to przede wszystkim artykuły sponsorowane, które sprawiają wrażenie artykułów eksperckich, obiektywnych, a w rzeczywistości są treściami opłaconymi przez reklamodawcę, przy czym nie zostały oznaczone jako reklama.
Nowelizacja dyrektywy spowoduje, że kryptoreklamą staną się również:
- płatna reklama w Google’u (ukazanie się strony WWW w czołówce wyników wyszukiwania na skutek działania narzędzia Google Ads),
- opłacenie przez e-sprzedawcę wysokiego miejsca swojej oferty w wyszukiwarce portalu sprzedażowego (np. Allegro, OLX) – tzw. paid placement, jeśli wyniki wyświetlające się użytkownikowi nie zostaną wyraźnie oznaczone jako reklamy.
Dotychczasowa praktyka Google’a oraz platform sprzedażowych raczej nie dopuszczała sytuacji, w których reklamy wyświetlane na pierwszych miejscach w wynikach – wskutek użycia przez przedsiębiorcę narzędzi płatnych – nie byłyby odpowiednio oznaczone. Nowelizacja dyrektywy spowoduje jednak 100-proc. pewność, że działania tego typu (płatne ustawianie wyników wyszukiwania bez informowania o tym, że to reklama) będą nielegalne.
Nowe przepisy mogą też spowodować, że platformy sprzedażowe będą oznaczały oferty sponsorowane w sposób wyraźniejszy. Z powyższą kwestią wiążą się bowiem również zmiany w drugiej dyrektywie…
DYREKTYWA O PRAWACH KONSUMENTA5
Zmiana 1. Więcej obowiązków informacyjnych dla platform sprzedażowych
Po nowelizacji marketplace będzie musiał poinformować o zasadach, które stosuje, a które wpływają na ranking ofert przedstawianych użytkownikowi, kiedy szuka on produktu na danej platformie. Moim zdaniem taki obowiązek może być przydatny dla konsumentów i z pewnością zwiększy transparentność działania marketplace’ów. Jak to wygląda obecnie? Spójrz na przykład poniżej.
Dla przeciętnego konsumenta nie jest jasne, czym się różnią oferty sponsorowane od promowanych. Ponadto odróżnienie tych ostatnich od ofert „normalnych” nie jest zbyt wyraźne (czarny font tekstu „Lista promowanych ofert”, który „wtapia się” w ogólną listę wyników) – granica między nimi może nawet nie zostać zauważona.
Dobrą praktyką na Allegro jest to, że przy napisie „Oferty sponsorowane” znajduje się ikonka „i”. Gdy w nią klikniemy, ukaże się informacja:
Moim zdaniem po wejściu w życie omawianej nowelizacji dyrektywy takie komunikaty będą musiały być lepiej widoczne (np. napis „Oferty sponsorowane” wyróżniony innym kolorem), a zasady promowania ofert na danej platformie sprzedażowej będą musiały być wytłumaczone w przystępny sposób. Częściowo funkcjonuje to już teraz na Amazonie (przykład poniżej).
Kolejną zmianą na platformach sprzedażowych będzie obowiązek informowania przy każdej ofercie, czy osoba wystawiająca ją jest przedsiębiorcą, czy też nie. W wypadku sprzedaży prowadzonej przez osoby prywatne marketplace będzie musiał zaznaczać, że taka transakcja nie jest objęta przepisami unijnymi o ochronie konsumentów (nie ma tu więc zastosowania np. prawo do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni).
W wypadku sprzedaży „profesjonalnych” platforma będzie zobowiązana wyraźnie wskazać przedsiębiorcę oferującego towar i odpowiedzialnego za tę transakcję.
Obecnie podział na oferty prywatne i firmowe widoczny jest np. na platformie OLX, jednak tylko na górze listy wyników, gdzie mamy do wyboru podział na oferty „wszystkie”, „prywatne” i „firmowe”. Jeśli wybierzemy „wszystkie”, to nie będą już one rozróżnione na prywatne i profesjonalne (ilustracja poniżej).
[zaznaczenie]Ilustracja – Podział na oferty „prywatne” i „firmowe” na platformie OLX
Na Allegro nie ma takiego rozróżnienia – możemy wybierać między przedmiotami „używanymi” i „nowymi”, ale na pierwszy rzut oka niekoniecznie rozróżnimy oferty „prywatne” i „profesjonalne”.
Zmiana 2. Brak prawa do odstąpienia od umowy, jeśli konsument używał produktu
Omawiana dyrektywa spowodowała, że w 2014 r. zmieniły się nieco zasady dotyczące zwrotu produktu zakupionego na odległość, którego konsument zdążył użyć. Obecnie klient ma prawo zwrócić towar w ciągu 14 dni od zakupu, nawet jeżeli go używał i widać na nim ślady użytkowania. Konsument w takim wypadku ponosi jednak odpowiedzialność za obniżenie wartości towaru, a zatem sprzedawca może mu nie zwrócić pełnej kwoty.
To uprawnienie było krytykowane (wcześniej przepisy przyznawały prawo odstąpienia od umowy tylko w wypadku towarów nieużywanych) i w praktyce konsumenci korzystają z niego raczej rzadko.
Projekt omawianej dyrektywy wskazuje w swoim uzasadnieniu, że „obowiązek przyjęcia zwrotu takich [używanych – A.G.K.] towarów stwarza trudności po stronie przedsiębiorców, którzy są zobowiązani do wyceny »zmniejszenia wartości« zwróconych towarów i do odsprzedania ich jako używane bądź do ich utylizacji. Narusza to równowagę pomiędzy wysokim poziomem ochrony konsumenta a konkurencyjnością przedsiębiorstw. Dlatego też prawo konsumentów do zwrotu towarów w takich okolicznościach powinno zostać uchylone”.
Planowana nowelizacja ma zatem ponownie wykluczyć prawo odstąpienia od umowy, jeśli z towarem „konsument obchodził się, w czasie trwania okresu, w którym przysługuje prawo do odstąpienia, w inny sposób niż jest to konieczne do oceny właściwości, cech i sposobu działania towarów”.’
PrzykładAnna zakupiła w sklepie online sukienkę. Dwa dni po zakupie poszła w niej na studniówkę, a 10 dni po zakupie stwierdziła, że sukienka nie będzie jej już potrzebna. Postanowiła więc, że odstępuje od umowy i chce zwrócić zakup. Obecnie ma do tego prawo w ciągu 14 dni, nawet jeśli zrobiła plamę na sukience. Sprzedawca musi uszanować decyzję Anny, nie musi jednak zwracać jej całej kwoty.
Jeśli sukienka nie nadaje się do ponownej sprzedaży, to sklep w ogóle nie musi zwracać pieniędzy. Jeśli jednak używana sukienka przez prosty zabieg czyszczenia w pralni może zostać przywrócona do pierwotnego stanu, a więc ma nadal wartość i może być sprzedana np. za 80% pierwotnej ceny, to przedsiębiorca powinien zwrócić Annie tych 80%.
Po omawianej nowelizacji dyrektywy Anna nie będzie mogła odstąpić od umowy, jeśli w ciągu 14 dni po zakupie używała sukenki w sposób inny niż konieczny do stwierdzenia jej właściwości, czyli jeśli robiła cokolwiek poza przymierzaniem. Zwrot sukienki po studniówce nie będzie już zatem możliwy.
Zmiana 3. Prawo do odstąpienia od umowy, gdy za usługę płaci się danymi osobowymi
Ostatnią zmianą, która ma się pojawić wskutek omawianej dyrektywy Omnibus, będzie niewielka, lecz znacząca zmiana dotycząca usług, które konsument może zakupić w trybie na odległość (czyli online albo przez telefon lub SMS). Obecnie definicja usługi zawarta w dyrektywie dotyczy sytuacji, w której przedsiębiorca zobowiązuje się wobec konsumenta do świadczenia jakiejś usługi (w tym cyfrowej), a konsument zobowiązuje się za nią zapłacić. Termin zapłaty nie jest w samej dyrektywie zdefiniowany, ale w prawie europejskim i polskim przyjmuje się jednomyślnie, że chodzi tu o zapłatę pieniężną.
Tymczasem realia zdigitalizowanego świata pokazują, że dla przedsiębiorstw cenną walutą mogą być nie tylko pieniądze, lecz także dane osobowe. Dlatego ustawodawca unijny, w ramach nadążania za rzeczywistością, chce wprowadzić zmiany, które spowodują, że również dostarczenie swoich danych osobowych będzie rozumiane jako zapłata za usługę.
Zatem w wypadku usług udostępnianych w zamian za dane osobowe konsumentowi także będzie przysługiwało ustawowe prawo do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni. Jako usługi online będą z kolei rozumiane zarówno usługi dostarczenia treści cyfrowych (np. zakup kursu online, e-booka czy filmu), jak i różnego rodzaju inne usługi elektroniczne – w postaci dostępu do różnych serwisów, do prenumeraty online, do portali społecznościowych, chmur obliczeniowych, gier online itd.
Prawo odstąpienia od umowy będzie wyłączone jedynie wtedy, gdy:
- cała usługa (elektroniczna lub offline) zostanie wykonana w całości przed upływem
14 dni, a konsument zostanie uprzednio powiadomiony o tym, że traci prawo do odstąpienia od umowy, i wyrazi na to zgodę, - przy umowie o dostarczenie treści cyfrowych przedsiębiorca rozpoczął już świadczenie usługi (nie musi więc być ona jeszcze wykonana w całości) przed upływem 14 dni od zawarcia umowy, a nastąpiło to na wyraźną prośbę konsumenta i po potwierdzeniu przez niego, że wie on, że utraci tym samym prawo do odstąpienia od umowy.
Jeśli konsument zdecyduje się odstąpić od umowy zakupu usługi, za którą „zapłacił” swoimi danymi osobowymi (czyli zezwolił przedsiębiorcy na wykorzystanie swoich danych do celów innych niż samo świadczenie usługi), to przedsiębiorca będzie musiał zaprzestać wykorzystywania takich danych, czyli po prostu je usunąć. Według planowanej nowelizacji obowiązek ten będzie też dotyczył tzw. metadanych.
PODSUMOWANIE
Jak widzisz, dyrektywa Omnibus ma przynieść sporą liczbę niewielkich, aczkolwiek znaczących zmian w prawie konsumenckim. Nie są to zmiany rewolucyjne, ale raczej o charakterze porządkującym i uzupełniającym. Mam nadzieję, że po lekturze tego artykułu nie będziesz już się obawiać, że organy unijne znów postanowiły utrudnić życie przedsiębiorcom z branży e-commerce.
1. W chwili ukazania się tego wydania „E-commerce w Praktyce” jest on po pierwszym czytaniu w Parlamencie Europejskim.
2. W Polsce: Ustawa z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
3. „Dobre, bo niemieckie? Wyniki testów UOKiK”, dostęp online: uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=14842.
4. Stanowi o tym art. 12, ust. 1, pkt 4 Ustawy o nieuczciwych praktykach rynkowych.
5. W Polsce: Ustawa z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta.