Gdy czytasz te słowa, odliczanie już się zakończyło. Upragniony czwarty kwartał już wystartował! A wraz z nim czarne piątki, cyfrowe poniedziałki i cała masa ukochanego zakupowego szaleństwa! Wszystkie osoby związane z e-commerce uwijają się jak w ukropie, jak e-elfy świętego mikołaja dzień przed deadline’em, a wyniki szybują w górę niczym cena akcji CD Projektu po słynnym „beep”. Czy jednak na tym powinien się kończyć nasz e-commerce’owy świat w 2018 r.?
