Ekspansja zagraniczna to obecnie jeden z najczęściej podejmowanych tematów w kontekście handlu elektronicznego. Prędzej czy później e-przedsiębiorca staje przed pytaniem, czy chce rozwijać swoją działalność na nowych rynkach, czy ogranicza się do krajowego. Odpowiedź wydaje się prosta, ponieważ ekspansja zagraniczna to najlepszy pod wieloma względami sposób rozwoju e-biznesu.
Z tego artykułu dowiesz się:
- co zrobić, aby logistyka cross-border stanowiła wartość dla zagranicznego klienta,
- jakich błędów uniknąć przy planowaniu ekspansji,
- czego oczekuje klient w Rumunii, a czego w Czechach, i dlaczego nie należy wrzucać ich do jednego worka,
- jak zbudować przewagę konkurencyjną za granicą za pomocą sprawnej logistyki.
Ekspansja w zasięgu ręki
Przede wszystkim obecnie rozpoczęcie sprzedaży za granicą jest stosunkowo proste. Kilka, kilkanaście lat temu było to duże, wielowątkowe wyzwanie. Dziś w zasięgu ręki dostępne są różne rozwiązania umożliwiające skuteczne podbijanie zagranicznych rynków, w tym te kluczowe – związane z logistyką. Istnieją oferty pozwalające podpisać jedną umowę i w jej ramach mieć do dyspozycji najlepsze firmy kurierskie i wielokanałowe doręczenia w każdym kraju docelowym oraz jeden system do obsługi paczek. Taki unikalny model logistyki transgranicznej dla e-commerce posiada np. Olza Logistic. Współpraca z Olzą jest maksymalnie uproszczona – bez względu na to, na ilu rynkach prowadzona jest sprzedaż. Zawsze korzysta się z jednego API i w jednym systemie, w intuicyjny sposób zarządzając wysyłkami wszystkich spedycji w każdym kraju.
Ekspansja zagraniczna jest także bezpieczna i dodatkowo istotnie zwiększa stabilność całego biznesu. Rozpoczynając sprzedaż na kolejnych rynkach, firma dywersyfikuje bowiem źródła swoich przychodów. Gdy sprzedaż na jednym rynku spada, dzięki pozostałym można wyrównać straty. Działając tylko na jednym rynku, takiej możliwości nie ma.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Wreszcie sprzedaż za granicą to efektywny sposób rozwoju biznesu. Wychodząc poza Polskę, rynkiem staje się… cały świat. Nie ma ograniczeń i limitów rodzimego, lokalnego rynku, który prędzej czy później stanie się zbyt ciasny. Rachunek jest więc oczywisty. Rozpoczynając sprzedaż tylko na najbliższych geograficznie rynkach, takich jak Czechy, Słowacja, Węgry, czy Rumunia, poszerzasz znacząco swoje możliwości – w tym m.in. liczbę potencjalnych klientów. W bardzo krótkim czasie Twoja firma może więc urosnąć kilkakrotnie: pod kątem liczby klientów, obrotów i przychodów.
Szansa, którą trzeba umieć wykorzystać
Rozpoczęcie ekspansji nie gwarantuje sukcesu, daje jednak szansę na jego osiągnięcie. Jednym z najczęstszych błędów rodzimych sprzedawców jest traktowanie sprzedaży za granicą jako dodatku do krajowej. Przejawia to się m.in. priorytetowym traktowaniem klientów polskich (i w efekcie np. opóźnionymi wysyłkami za granicę) oraz powierzchownym tłumaczeniem oferty i materiałów reklamowych (czasami po prostu w translatorach internetowych). Bez należytej staranności traktowany jest często także wybór firmy kurierskiej („Jakoś mi tę paczkę zawsze ktoś dowiezie”). W takiej sytuacji raczej nie uda się osiągnąć sukcesu.
Dlatego decydując się na ekspansję, potraktuj ją od początku poważnie. Krytycznym elementem jest logistyka, czyli transport towarów za granicę. Zacznij od miejsca, z którego paczki rozpoczynają podróż. Polska ma doskonałe położenie na mapie – znajduje się w centrum Europy. W naszym bezpośrednim zasięgu są kraje Europy Zachodniej, Centralnej, Południowej oraz położone na północ kraje bałtyckie i Skandynawia.
Polski sprzedawca najczęściej wciąż wybiera kierunek zachodni. Jednak e-rynki Niemiec czy Francji są nie tylko dojrzalsze, ale też bardziej nasycone i konkurencyjne. Dlatego dobrym pomysłem na początek ekspansji jest sprzedaż na rynkach rosnących, posiadających wciąż duży potencjał, ale mniejszą konkurencję. Dobrym przykładem są Rumunia i Węgry, gdzie polski sprzedawca posiada większe doświadczenie, możliwości i zaplecze niż jego potencjalni, lokalni konkurenci.
Nie bez znaczenia jest także odległość. Magazyny Olza Logistic znajdują się w Cieszynie. Odległość z Cieszyna do Warszawy jest porównywalna z odległością (i czasem transportu) do Oradei, gdzie kończą bieg line-haule Olzy z paczkami do klientów rumuńskich. Odbiorcy na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji są jeszcze bliżej. Bliskość – przy optymalnym ekonomicznie transporcie kołowym – oznacza tani, sprawny i szybki łańcuch logistyczny. Paczka wysłana do klienta w Budapeszcie, Pradze czy w Bratysławie nie różni się od paczki krajowej i dotrze do odbiorcy najczęściej następnego dnia po nadaniu.
Wiedza podstawą ekspansji
Zanim rozpoczniesz ekspansję, zbadaj, jakie są popularne formy dostawy i najchętniej wybierani kurierzy na interesującym Cię rynku. Nie można bowiem robić prostego przełożenia 1:1 z doświadczeń w Polsce. O ile bowiem np. u nas popularność zyskują paczkomaty, to w Czechach czy Rumunii takiego trendu na razie nie ma i królują tam pick-up pointy.
Kurier, który jest popularny w Polsce, nie zawsze jest równie skuteczny w innym kraju. Popularny kurier w Czechach niekoniecznie świadczy równie wysokie usługi np. na Węgrzech. A duże międzynarodowe spedycje nie wszędzie są firmami pierwszego wyboru. Przeciwnie: często chętniej wybierane są firmy krajowe, operujące w swoich macierzystych krajach lub regionach (np. PPL w Czechach, Cargus lub Fan Courier w Rumunii czy Venipak i Omniva w krajach bałtyckich). Dlatego nie wystarczy w koszyku e-sklepu wpisać jako formy dostawy bezimiennego kuriera. Warto podać, jaki to kurier – i najlepiej mieć kilku do wyboru. Klient wie lepiej, jak chce otrzymać paczkę.
Wybierając firmy kurierskie do współpracy, warto zwrócić uwagę także na specyfikę lokalnego rynku. Np. w Grecji, gdzie oprócz obszaru kontynentalnego dostawy realizowane są też na wyspy, firmy kurierskie często oferują różne ceny doręczeń. Cena paczki do Aten może być więc inna niż na Santorini. Jednak najlepsze spedycje lokalne, takie jak Taxydromiki czy ACS, oferują stawki ujednolicone.
Specyfika lokalnego rynku nie dotyczy jedynie kwestii logistycznych, ale też zachowań konsumenckich. Częstą – i najczęściej słuszną – zasadą przy ekspansji jest upodabnianie się do lokalnego sprzedawcy. Chodzi o to, aby klient w Czechach myślał, że kupuje u Czecha. O ile jednak ta zasada sprzyja sprzedaży w Czechach, to nie będzie już tak skuteczna w Rumunii. Bycie polskim sprzedawcą tam akurat jest zaletą, bo Polska kojarzy się rumuńskim klientom z jakością i nowoczesnością. Taktyka sprzedaży jest więc różna.
Warunki udanej sprzedaży międzynarodowej
Nawet jeśli bycie zagranicznym sprzedawcą jest zaletą, nie zwalnia to Cię z obowiązku profesjonalnej lokalizacji swojej oferty.
Dobrze przetłumaczona strona internetowa, call center obsługujące klientów w ich ojczystym języku czy lokalny adres na przesyłki zwrotne to wyraz szacunku i zachęta do zakupów w tym, a nie innym sklepie. Jeśli dopełnisz to doskonałym łańcuchem logistycznym na środkowej mili, możliwością opłat za pobraniem (np. w Rumuni COD stanowi wciąż 80% płatności za towar) oraz wielokanałowymi doręczeniami przez najbardziej lubianych w kraju kurierów – Twoje szanse na sukces znacząco rosną.
Zaufany i profesjonalny partner logistyczny
Wszystkie rozwiązania potrzebne do udanej ekspansji są dzisiaj w zasięgu ręki. Do realizacji planów warto jednak wybrać rzetelnych, profesjonalnych, doświadczonych i zaufanych partnerów biznesowych.
Nowoczesna oferta cross-border dla e-commerce musi zawierać wiele elementów:
- najbardziej perspektywiczne kierunki,
- najlepsze spedycje w każdym kraju,
- różne opcje doręczeń,
- usługi lokalizacyjne,
- sprawny łańcuch logistyczny.
Ale musi też być łatwo dostępna. Podpisywanie kilku umów z różnymi spedytorami czy integrowanie różnych systemów do obsługi paczek jest nieracjonalne z biznesowego punktu widzenia.
Dlatego klienci Olza Logistic korzystają z jednego API, jednego systemu do obsługi paczek, dostają jedną fakturę i podpisują tylko jedną umowę. W jej ramach otrzymują dostęp do wielu rynków i operatorów kurierskich (obecnie 44 najlepsze spedycje w poszczególnych krajach), wielokanałowych doręczeń oraz licznych usług dodatkowych. Własne krajowe line-haule odbierają codziennie paczki do klientów i zwożą je do centralnego HUB-u. Jeden kurier zabiera od e-sprzedawcy przesyłki do wszystkich krajów, które później dostarczane są wielokanałowo – w sposób, jaki wybrali klienci.
Ten prosty, kompleksowy i elastyczny model współpracy, połączony z unikatową jakością obsługi, tworzy optymalne warunki racjonalnego i skutecznego podbijania zagranicznych rynków. Ekspansja polskich e-sklepów za granicę wymaga pewnego wysiłku i dobrej strategii dopasowanej do poszczególnych krajów, ale z takim firmami jak Olza Logistic jest po prostu łatwiejsza.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o e-commerce w Czechach, na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii, kliknij i pobierz bezpłatnego e-booka.
Jeśli chcesz zapoznać się z ofertą Olzy, pobierz ulotkę.
Materiał reklamowy