Ponad 40 milionów kupujących i ponad 30 miliardów euro rocznego obrotu – takimi powalającymi liczbami może się pochwalić niemiecki Amazon. Jest to więc rynek 3–4 razy większy niż cały polski e-commerce. Jak polskie firmy mogą na nim zaistnieć? Jakie są mocne i słabe strony, szanse i zagrożenia naszych przedsiębiorstw?
Z tego artykułu dowiesz się:
- jak poradzić sobie z dłuższym czasem dostawy do Niemiec i jej większymi kosztami,
- jak skorzystać z niemieckiej, korzystniejszej stawki VAT,
- co zrobić, by pokonać stereotypy i zyskać zaufanie klientów na Zachodzie,
- jaką przewagę masz nad niemieckimi sklepami.
Warto zawalczyć o sprzedaż na Amazonie, bo wyniki niemieckiej wersji światowego giganta e-handlu bez wątpienia imponują. Amazon.de otwiera niesamowite możliwości wzrostu przychodów i zabezpieczenia finansów, chociażby na wypadek krajowego tąpnięcia gospodarczego.
Polskie firmy e-commerce z całą pewnością mogą powalczyć o miejsce przy tym stole. Muszą jednak solidnie się przygotować, ponieważ platforma, poza stymulującymi perspektywami rozwoju, stawia też rygorystyczne wymagania dotyczące jakości oferowanych usług. Sprzedawcy, którym jeszcze daleko do doskonałości, mogą mieć problem, żeby zawojować ten rynek.
Źródło: https://www.sistrix.de/
Jak zatem mamy przygotować się do rozpoczęcia sprzedaży na Amazon.de? Tak jak w przypadku każdego biznesu należy przyłożyć się do rzetelnej analizy SWOT. Zacznijmy od minusów.
Słabe strony – mentalność i odległość
Polski VAT
Nasza stawka VAT wynosząca 23% działa na niekorzyść polskich sklepów. Sprzedając produkty na rynku niemieckim, gdzie VAT wynosi 19%, musimy podnieść ceny, żeby osiągnąć dobry wynik. To sprawia, że w wielu przypadkach nie jesteśmy konkurencyjni w stosunku do naszych zachodnich sąsiadów.
Dłuższy czas wysyłki
Wynika on oczywiście z przyczyn geograficznych. Towar z Polski potrzebuje więcej czasu, żeby dotrzeć do klienta z Niemiec. Amazon nie ułatwia nam życia – jeśli rejestrujemy się w serwisie jako sklep z Polski, to system na początku istnienia konta automatycznie wymusza ustawienie dłuższego czasu wysyłki niż jest w rzeczywistości.
Większe koszty związane ze zwrotami
Znowu stajemy w szranki z geografią. Każdy zwrot towaru, ze względu na większą odległość, którą musi pokonać kurier, oznacza wyższe koszty. Najczęściej to sprzedający ponosi koszty przesyłki zwrotnej.
Brak zaufania
Stereotypy wciąż funkcjonują. Dla polskiego przedsiębiorcy jest to gorzka pigułka do przełknięcia. Niestety niemiecki klient naturalnie obdarzy większym zaufaniem rodzimy sklep niż zbliżony ofertą sklep z Polski.
Jak wyeliminować słabe strony?
Sposób na VAT
Warto poszukać kancelarii podatkowej rozliczającej firmy w Niemczech. Dzięki niej zyskujesz zarówno polski, jak i niemiecki numer identyfikacji podatkowej. Dokonując takiej rejestracji, możesz sprzedawać na niemieckim Amazonie, naliczając niemiecką stawkę VAT – 19%. Jeśli w skali roku w sprzedaży B2C Twój obrót przekroczy sumę 100 000 euro, wówczas zarejestrowanie się w Niemczech będzie obowiązkowe.
Sposób na skrócenie czasu wysyłki
Amazon często uniemożliwia polskim sprzedawcom ustawianie rzeczywistego czasu przesyłki, przez co klient może być informowany o 7, a nawet 11 dniach oczekiwania na towar. Jak możesz przeskoczyć tę przeszkodę? Przez rozbicie przesyłki na dwa etapy. Firmy kurierskie mogą przesłać paczkę z naszej siedziby do swojego oddziału w Görlitz, a następnie nadać kolejną przesyłkę już po drugiej stronie granicy. Pozwoli to na nadanie przesyłki na terytorium Niemiec, a co za tym idzie, Amazon zezwoli na skrócenie czasu wysyłki do 1–2 dni.
Sposób na wyższe koszty zwrotów
Masz do wyboru dwa rozwiązania. Możesz zainwestować w budowę lub wynajem magazynu w Niemczech albo znowu wykorzystać Görlitz.
Sposób na brak zaufania
Dzięki zapewnieniu obsługi na najwyższym poziomie, możesz zaskarbić sobie pełne zaufanie niemieckiego klienta. Kluczowe są tutaj pozytywne opinie oraz brak negatywnych ocen na swoim koncie. Niezbędna będzie szybka i kompetentna obsługa klienta w języku niemieckim. W tym celu możemy zatrudnić native speakers bądź skorzystać z firm oferujących takie usługi.
Mocne strony – mniejsze ograniczenia, większa dostępność towaru
Niższe koszty utrzymania zespołu
Koszty pracy są u nas niższe niż na Zachodzie. Wynagrodzenia pracowników pochłaniają w Polsce połowę, a czasami nawet 1/3 tego, co wypłacają swoim zespołom niemieckie e-sklepy. W takich różnicach możemy upatrywać większej konkurencyjności cenowej.
Niższe ceny towarów
Towary wypuszczane przez producentów na nasz rynek są czasem tańsze niż na Zachodzie. Wiąże się to z niskim postrzeganiem naszej siły nabywczej i stwarza kapitalną szansę dla polskich firm. Ten sam towar na obu rynkach będzie miał różne ceny. Nasz rodzimy sklep sprzedający na Amazon.de może na danym produkcie zarobić więcej niż jego niemiecki odpowiednik.
Brak ograniczeń i zakazów
W wielu krajach Unii obowiązują ograniczenia i zakazy sprzedaży określonych pozycji z katalogu producentów na platformach internetowych. Restrykcje te dotykają polskie firmy w znacznie mniejszym zakresie, dlatego możemy nabywać artykuły bez tych obostrzeń sprzedażowych i w ten sposób zwiększyć swoją atrakcyjność jako sprzedawcy na Amazonie.
Limitowane nakłady
Nadwyżki i końcówki serii. Producenci zapewniają nam stały strumień tych artykułów, których na próżno jest już szukać na zachód od Odry.
Szanse – ponad 40 milionów klientów
Tak, ta liczba może przyprawić o zawrót głowy, a nie zawiera ona nawet innych klientów Amazona.de z państw sąsiadujących, jak Holandia, Austria czy kraje Skandynawii. Niemiecki Amazon to potęga – ponad połowa internautów rozpoczyna swoje zakupy od wyszukiwarki Amazona. Google nie jest dla nich pierwszym wyborem wyszukiwania produktów.
Dla polskich e-sklepów Amazon.de oznacza wielką szansę. Jest to platforma 3–4 razy większa niż cały polski e-commerce. Skuteczna ekspansja na ten rynek będzie solidnym filarem biznesu. To nie tylko dodatkowe źródło przychodu, ale też finansowy strumień, który może utrzymać firmę na powierzchni w przypadku krajowego kryzysu.
Zagrożenia – hojny, ale wymagający gospodarz
Jeśli szczegółowo przykładamy się do realizacji zamówień oraz działamy zgodnie z regulaminami Amazon, to nie mamy się czego obawiać. Pamiętajmy jednak, że Amazon ma restrykcyjne wymagania wobec sprzedających. W przypadku potknięć narazisz się nawet na czasowe zablokowanie konta i zamrożenie pieniędzy. Co może na to wpłynąć? Chociażby wysyłanie paczek niezgodnych z zamówieniem, przekraczanie terminów czy błędy w adresach.
Nie zapominaj, że klienci mogą oceniać sprzedającego na każdym etapie realizacji zamówienia. Niestety również negatywnie.
Sprzedaż na Amazonie – to doskonały czas
Mimo kilku minusów powinieneś postrzegać Amazon.de jako olbrzymią szansę. Wspomagając się powyższymi wskazówkami, możesz przezwyciężyć słabe strony i rozpocząć nowy etap działalności e-commerce. Działajmy! Ponad 40-milionowy rynek klientów czeka.