Sprzedaż na live’ach jako trend biznesowy istnieje już od dłuższego czasu, a spopularyzowała się zwłaszcza podczas pandemii koronawirusa, kiedy sprzedawcy zaczęli chętniej prowadzić transmisje na Facebooku i innych platformach społecznościowych. Wiele osób podchodzi jednak do tej formy sprzedaży bez znajomości uwarunkowań prawnych. Z tego poradnika dowiesz się, co należy zrobić, żeby na live’ach sprzedawać legalnie.
Z tego artykułu dowiesz się:
- na co zwrócić uwagę przed rozpoczęciem sprzedaży na live’ach, aby prowadzić ją legalnie i uniknąć przykrych konsekwencji,
- jak wybrać odpowiednią platformę do transmisji sprzedażowych online,
- jak zgodnie z prawem reklamować produkty na live’ach, finalizować sprzedaż oraz prowadzić działania posprzedażowe,
- czego od osób handlujących na live’ach będą wymagały nadchodzące zmiany prawne.
Choć taka sprzedaż od 2020 r. się profesjonalizuje, to jednak w dalszym ciągu jest często wykorzystywana przez osoby nieprowadzące działalności gospodarczej. Warto wiedzieć, że są one traktowane przez prawo zdecydowanie łagodniej – w tym znaczeniu, że dotyczy ich dużo mniej obowiązków.
Zapamiętaj
W przypadku przedsiębiorców oraz osób prowadzących działalność nierejestrowaną (czyli przedsiębiorców działających legalnie bez wpisu do CEIDG do momentu osiągnięcia przez nich przychodu w wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia) obowiązków prawnych istnieje znacznie więcej.
Dalsza część artykułu jest przeznaczona głównie dla tych, którzy prowadzą live’y sprzedażowe zawodowo, w ramach własnego biznesu (ale inne osoby też mogą skorzystać z przekazywanych tu informacji).
Zapamiętaj
Co istotne, gdy tylko w Polsce wejdą przepisy wdrażające dyrektywę omnibus, wtedy platforma społecznościowa wykorzystywana podczas live’ów sprzedażowych będzie nosiła miano internetowej platformy handlowej. Powinna więc ujawnić, czy dany sprzedawca jest przedsiębiorcą czy konsumentem, a w tym drugim przypadku – poinformować, że kupującemu nie przysługuje wiele uprawnień, w tym prawo do odstąpienia od umowy.
Wydaje się jednak, że powyższy scenariusz zrealizuje się tylko wtedy, gdy platforma będzie technologicznie obsługiwać sprzedaż na live’ach, ponieważ nie sposób nakładać takiego obowiązku na platformy, które np. takiej sprzedaży zabronią. Jest to o tyle istotne, że taka informacja powinna się znaleźć w komunikacji do klientów – konsumentów, którzy w przypadku live’ów są podstawową grupą docelową.
Czym jest sprzedaż na live’ach i co z tego wynika
Warto ustalić, jaką formułą sprzedaży jest sprzedaż na live’ach. Odpowiedź na to pytanie, choć może mało intuicyjna, nie powinna zaskakiwać. To sprzedaż na odległość, czyli dokładnie – z prawnego punktu widzenia – ta sama co na platformach typu marketplace czy we własnym sklepie internetowym.
Już sam ten fakt jest niezmiernie istotny, ponieważ oznacza to, że jeśli kierujesz ofertę do konsumentów (co jest regułą) albo przedsiębiorców na prawach konsumenta, to musisz spełnić określone obowiązki.
Czy na live’ach przetwarzane są dane osobowe
Skoro sprzedaż na live’ach jest najczęściej sprzedażą na rzecz konsumentów, to w oczywisty sposób trzeba pamiętać o RODO (bo każdy konsument ma dane osobowe i nie sposób sprzedać czegokolwiek w formule e-commerce bez ich przetwarzania).
Warto podkreślić, że ponieważ live’y odbywają się najczęściej – jeśli nie wyłącznie – na platformach społecznościowych, to zazwyczaj kwestie RODO i współadministrowania danymi osobowymi przez platformę i sprzedawcę są uregulowane już w jej regulaminie. Niemniej nie zapominaj o własnej polityce prywatności, do jakiej będziesz odsyłać widzów transmisji, którzy przerodzą się w Twoich klientów.
Zapamiętaj
Co ważne, dane, które pozyskasz, będą finalnie przetwarzane poza platformą społecznościową, na której prowadzisz live, a tym samym Twoja własna polityka prywatności jest istotna, ponieważ w zakresie danych wykorzystywanych w celu choćby dostawy zamówienia będziesz już z pewnością samodzielnym administratorem. Oczywiście, jeśli do sprzedaży wykorzystujesz jeszcze inne oprogramowanie lub współpracujesz z podwykonawcami, to nie zapomnij o umowie powierzenia przetwarzania danych osobowych.
Gdzie można sprzedawać na live’ach
Skoro już mowa o regulaminach serwisów społecznościowych – koniecznie sprawdź, czy platforma, którą chcesz wykorzystać do live’ów sprzedażowych, pozwala na ich prowadzenie. Tu sprawa może wyglądać trojako (abstrahuję rzecz jasna od możliwości technicznych):
- platforma może tego zakazywać,
- może nie mówić na ten temat nic,
- może być też tak, że nie dość, że na prowadzenie takich live’ów zezwala, to dodatkowo tworzy ku temu możliwości techniczne.
W pierwszym przypadku, choć przestępstwa nie popełnisz, to musisz się liczyć z tym, że skoro łamiesz regulamin platformy, może ona zablokować Twojego konto.
W drugim przypadku co prawda warto nieco szerzej przeanalizować regulamin. Taki zakaz może nie być wyrażony wprost, ale jeśli nie znajdziesz żadnych postanowień, które prowadziłyby do wniosku, że on istnieje – śmiało działaj.
W trzecim przypadku nie ma wątpliwości. Wydaje się nawet, że zezwolenie na tego rodzaju działania sprzedażowe to kierunek, w jakim zmierzają portale.
Przez jaki profil sprzedawać – prywatny czy firmowy
Niezależnie od tego, w jaki sposób działa konkretna platforma społecznościowa, pamiętaj, że jeśli prowadzisz działalność gospodarczą, to sprzedaż w ramach live’ów zdecydowanie należy świadczyć przez profil firmowy, a nie prywatny.
Wskazówka
Sprzedaż za pośrednictwem profilu firmowego sprawi, że unikniesz zarzutu kryptoreklamy czy też nieuczciwego zachwalania produktów.
Bez wątpienia klienci inaczej postrzegają te same pochlebne komunikaty o produkcie, kiedy słyszą je od osoby, która prowadzi firmę i sprzedaje w ramach kanału firmowego, a inaczej, jeśli wypowiada je „zwykła” – choćby ta sama – osoba, która dla wielu może nawet nie być związana z daną marką. Wyjątkiem są produkty w sposób oczywisty powiązane z takim użytkownikiem (książki, e-learningi itp.), choć i w tym wypadku pamiętaj o konieczności przekazania jasnego komunikatu.
Wskazówka
Jeśli prowadzisz live’a sprzedażowego na prywatnym profilu w mediach społecznościowych, to pytaniem otwartym będzie, kto, jak i na jakich podstawach prawnych będzie przetwarzać dane osobowe (zwłaszcza jeśli działasz w ramach spółki). W tym wypadku sprzedaż przez profil prywatny z całą pewnością należy sobie darować.
Jak sfinalizować sprzedaż
Na live’ach prowadzi się sprzedaż na odległość, więc prawo nakłada na Ciebie obowiązek uzyskania potwierdzenia, że konsument wie, że kupuje z obowiązkiem zapłaty. Najczęściej odbywa się to przez finalizację zakupu przyciskiem „kupuję z obowiązkiem zapłaty” (lub podobnym). W trakcie live’a możliwości zamieszczenia takiego przycisku będą raczej ograniczone, chyba że platforma, którą się posługujesz, go wprowadzi. Co istotne, bez tego potwierdzenia umowa nie dochodzi do skutku.
Warto jednak wiedzieć, że obowiązek zamieszczenia takiego przycisku dotyczy tylko sytuacji, gdy sprzedaż jest z jego użyciem finalizowana.
Zapamiętaj
- Z ustawy o prawach konsumenta wynika, że jeżeli do złożenia zamówienia używa się przycisku lub podobnej funkcji, muszą być one oznaczone w łatwy i czytelny sposób słowami „zamówienie z obowiązkiem zapłaty” lub innym, równie jednoznacznym sformułowaniem.
- W innych przypadkach konsument musi jedynie potwierdzić, że ma świadomość obowiązku zapłaty. Niebagatelne znaczenie będzie więc miało to, czy kupujący poświadczą Ci tę wiedzę, ponieważ dopiero w tym momencie – przy spełnieniu innych wymogów – sprzedaż dochodzi do skutku.
Obowiązki posprzedażowe
Sprzedawanie produktów na live’ach bynajmniej nie zwalnia sprzedawcy z wykonywania obowiązków posprzedażowych, takich jak choćby rozpatrywanie reklamacji w ramach rękojmi. Można na ten temat napisać znacznie więcej, ale uniemożliwianie kupującemu reklamacji czy też zwrotu to po prostu kolejny przykład scamu.
Podsumowanie
Sprzedaż na live’ach na razie nie jest może najpopularniejszym modelem handlu B2C, ale z pewnością są tacy, którzy potrafią w ten sposób zarobić niezłe pieniądze. Zanim podejmiesz się takiej sprzedaży, lepiej przeanalizuj legalność swojego działania, bo „uprzejme donosy” konkurencji mogą Cię słono kosztować.