Jak pierwszy kwartał bieżącego roku w e-commerce oceniają eksperci i jakie są ich przewidywania dotyczące całego 2022 roku? Czy można się spodziewać wzrostów czy raczej hamowania?

„Dzisiaj szacuję, że w Europie, zwłaszcza zachodniej, będziemy mieli do czynienia po pierwszym kwartale z hamowaniem. W niektórych krajach UE nawet na poziomie 10 i więcej procent, rok do roku. Presja związana z inflacją i kosztami energii jeszcze będzie się nasilała, pogarszać się będą nastroje konsumenckie, gdyż jak popatrzymy na wszelkie indeksy badające nastroje, to one wyglądają bardzo słabo” – prognozuje w wywiadzie udzielonym PAP Biznes Rafał Brzoska, prezes InPost.
Jak pierwszy kwartał bieżącego roku w e-commerce oceniają inni eksperci i jakie są ich przewidywania dotyczące całego 2022 roku? Opinią dzielą się Ewa Bartnik, wiceprezeska IMKER, Kacper Gugala, regional manager Poland Shopware, Paweł Klepacki, head of marketing IAI oraz Łukasz Plutecki, CEO AtomStore.
Słuchaj „Marketer+” Podcast
Opinie ekspertów
Ewa Bartnik, wiceprezeska IMKER
W IMKER obsługujemy logistycznie ponad 250 sklepów internetowych. Spadek ich obrotów w pierwszym kwartale 2022 r. jest zauważalny. Jak wyglądała sytuacja na polu logistycznym e-handlu w tym okresie?
Sam początek roku był dobry, bez nagłych wzrostów, ale – przynajmniej u naszych klientów – wreszcie dotarły długo oczekiwane dostawy towarów, które powinny być u nas jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Potem przyszły ferie zimowe i standardowy, jak co roku, lekki spadek. Na przełomie lutego i marca – zamiast oczekiwanych wzrostów po feriach – mieliśmy załamanie sprzedaży spowodowane napiętą sytuacją polityczną i wybuchem wojny. Ze zrozumiałych względów, nasi klienci przez około dwa tygodnie praktycznie nie prowadzili działań promocyjnych. Nawet Dzień Kobiet praktycznie nie istniał w tegorocznym kalendarzu marketingowym. W połowie marca nastąpiło pewne odbicie, ale obserwatorzy rynku są zgodni – w tym roku raczej spodziewajmy się hamowania, niż spektakularnych wzrostów.
Wszystko wskazuje na to, że w tym roku walka o klienta w internecie będzie coraz trudniejsza, a koszty pozyskania nowych kupujących prawdopodobnie wzrosną. Przetrwają ci sprzedający, którzy mają solidne podstawy i zaplecze finansowe oraz budują własne kanały dotarcia do nowych użytkowników.
Kacper Gugala, regional manager Poland Shopware
Pierwszy kwartał 2022 r. dla e-commerce był wyjątkowo ciekawy. Lokalnie widzieliśmy Allegro, które zdecydowało się sprzedawać szerzej (i więcej) poprzez zakup Mall Group. Prawie jednocześnie została również odpalona angielskojęzyczna wersja serwisu skierowana do innych rynków Unii Europejskiej. Wojna w Ukrainie również przełożyła się na rynek sprzedaży online. Do pozytywnych trendów, takich jak sustainability i eco-mmerce, doszło jeszcze wspieranie ludzi w potrzebie. Najlepszym takim przykładem może być inPost, który nie tylko wspierał Ukrainę transportem (przewieziono kilka tysięcy ton darów), wspomagał akcję „Paczka dla Ukrainy”, ale też momentalnie dodał do aplikacji inPost język ukraiński.
Z ciekawych rzeczy warto wspomnieć również o fakcie, że Google Analytics stało się nielegalnym rozwiązaniem, ze względu na brak możliwości przesyłania danych EU<>US. Na rynku platform e-commercowych również widoczne były ciekawe ruchy. Najbardziej widoczne są pewnie pewne nieskoordynowane ruchy Adobe w stosunku do swojej społeczności. Warto wspomnieć też o BigCommerce, którzy wykupili platformę B2B, jak i dodali obsługę wielu rynków. Dla Shopware również Q1 2021 był wyjątkowy – pozyskaliśmy 100 mln dolarów od PayPal i Carlyle. A za tym idzie rozpoczęliśmy przyspieszony rozwój i wchodzenie na nowe rynki.
Pandemia znacząco wzmocniła wzrost rynku e-commerce. Nie sądzę, żeby takie samo tempo udało się utrzymać. Ludzie, którzy mieli się przekonać do tej formy robienia zakupów już w dużej mierze mieli okazję to zrobić. Podobnie z ludźmi, którzy planowali założyć własny sklep. Pandemia była dla nich wszystkich motorem napędowym. Zakładam, że dalej rynek e-commerce będzie się rozwijał, ale wróci do poziomu kilkunastu procent. Jeżeli chodzi o trendy, to zakładam dalszy rozwój live commerce oraz wykorzystania sztucznej inteligencji. Niezmiennym trendem będzie też sprzedaż cross-border.
Paweł Klepacki, head of marketing IAI
E-commerce w czasie pandemii urosło w siłę. Wbrew przewidywaniom, po jej wyhamowaniu, wcale nie straciło zbyt wiele. Powodem jest fakt, że zmieniły się tendencje zakupowe konsumentów. Faktycznie, w porównaniu do 2020 r., zauważamy mniejszy impet w kwestii powstawania nowych sklepów. Jednak sama sprzedaż w tych już istniejących nie jest mniejsza niż w poprzednich latach. Wręcz przeciwnie. Pomimo niepewnej sytuacji geopolitycznej oraz wejścia Nowego Ładu, nasi klienci odnotowują wzrosty.
Jak wynika z naszych danych, w pierwszym kwartale 2022 r. sklepy z grupy IAI S.A. (IdoSell i Shoprenter) miały GMV o ponad 347 mln wyższe rok do roku. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że czynniki takie jak wysoka inflacja i wojna za wschodnią granicą mogą sprawić, że część sklepów może mieć problem z utrzymaniem dotychczasowej sprzedaży na krajowym rynku. Rozwiązaniem może być trend, który od jakiegoś czasu kiełkuje w polskim e-commerce, czyli cross-border.
Rok 2022 dla e-commerce może być bardzo zróżnicowany. Już teraz sprzedawcy zaczynają się borykać z różnymi problemami – od wzrostu cen za transport po rosnące koszty działań marketingowych. Nadchodzące miesiące będą sprawdzianem tego, czy model biznesowy prowadzony w poszczególnych sklepach jest dobry i wystarczający.
W poszukiwaniu oszczędności e-commerce postawi na automatyzację wielu procesów. Z kolei poszukiwania nowych klientów nie skończą się na lokalnym rynku. Prym będzie wiódł cross-border, który nie tylko pomoże przetrwać sklepom internetowym trudną sytuację, lecz także rozwinąć się. Tym bardziej, że wyjście na nowe rynki będzie teraz znacznie łatwiejsze m.in. dzięki gotowym integracjom pozwalającym na szybkie rozpoczęcie sprzedaży za granicą.
Łukasz Plutecki, CEO AtomStore
Bez wątpienia był to jeden z trudniejszych okresów w ostatnich latach. W pierwszym kwartale 2022 r. nałożyło się wiele zjawisk. Po pierwsze wprowadzenie Nowego Ładu. Wiele osób było niepewnych co do swojego wynagrodzenia netto. Dodatkowo podwyżki cen paliwa i gazu, a także stóp procentowych spowodowały, że konsumenci ograniczają zakupy artykułów, które nie są produktami pierwszej potrzeby. Zauważalne były wzrosty tylko w sklepach, które mogły służyć do zaopatrzenia uchodźców czy przygotowaniu pomocy dla walczących w Ukrainie. Sklepy musiały zweryfikować swoją strategię. Wiele z planowanych wzrostów musiało przestawić się na utrzymanie wyników z zeszłego roku lub wręcz redukcje zatrudnienia, ograniczenie inwestycji.
E-commerce urósł ponadnormatywnie w czasie pandemii. Rok 2022 miał być czasem niewielkich wzrostów, miał być okresem walki o utrzymanie klientów, którzy w czasie COVID-19 zaczęli kupować online.
Niestety w pierwszym kwartale br. pojawiło się wiele negatywnych zjawisk: wojna w Ukrainie czy wysoka inflacja. Trzeba się spodziewać, że wiele sklepów będzie miało problemy z utrzymaniem dotychczasowych poziomów sprzedaży, a walka o ich utrzymanie będzie wiązała się z koniecznością większych wydatków na marketing czy bardziej agresywnych akcji promocyjnych.
Dodatkowo, w drugim półroczu sklepy w UE będą musiały dostosować się do nowych przepisów wynikających z Dyrektywy Omnibus. 2022 rok będzie czasem stabilizacji, konsolidacji, weryfikacji modeli biznesowych. Część najsłabszych graczy wypadnie z rynku lub zostanie kupiona przez większe podmioty. Zwiększy się także znaczenie marketplace’ów. Obok Allegro nabierać znaczenia będzie Amazon, Shopee, Empik, Zalando. Globalnie wielkość sprzedaży w Polsce powinna utrzymać się na podobnym poziomie jak w 2021 r. lub nawet nieznacznie wzrosnąć. Należy jednak pamiętać, że wzrost o 10% będzie oznaczał tak naprawdę – ze względu na wysoką, ok. 10% inflację – utrzymanie sprzedaży na podobnym poziomie co rok wcześniej.
Warto doczytać